Pilnujcie terminów.
Dzisiejszy wpis jest małym ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy odciągają załatwianie spraw na sam koniec, oczywiście mówię tu i o sobie ;). Po wizycie kontrolnej w październiku zeszłego roku miałem sobie zadzwonić początkiem listopada aby sobie ustalić termin przyszłej wizyty na 2013 rok, ale jak to bywa odłożyłem sobie to na później… trochę, a później zapomniałem heh. Przypomniałem sobie o tym po świętach Bożego Narodzenia, więc łap za telefon i kręcę do mojego „ośrodka wypoczynkowego”. Jednak moja radość nie trwała długo, Pani w rejestracji grzecznie mnie poinformowała, że nie ma już wolnego terminu do mojej doktor prowadzącej w 2013 roku, więc się pytam spokojnie kiedy mam dzwonić aby zapisać się na 2014 rok. Odpowiedź mnie po prostu rozbroiła: „Proszę dzwonić początkiem listopada 2013 r i niech Pan o tym nie zapomni” :). Ah te polskie realia.
U Was też jest podobnie?